niedziela, 4 maja 2014

2.


Dziewczyna siedziała przed biurkiem i sortowała papiery. Z jej błękitnych oczu płyneły ciurkiem łzy, jedna po drugiej. Czuła jakby zaraz miała się udusić własnym smutkiem. Podciągneła rękaw i otarła pozostałości z jej lekko zaczerwienionej twarzy.

Wstała i podeszła do wielkiej komody na której znajdowały się wszystkie zdjęcia osób, które były dla niej ważne. Jej tęczówki skanowały obrazek po obrazku, aż w końcu znalazła to, co chciała. Chwyciła je i na jej twarzy pojawił się prawie nie widoczny uśmiech. To była nasza ostatnia chwila - wyszeptała. Znajdowała się tam ona i jej mama, kiedy pierwszy raz razem robiły tort dla jej taty. Pamiętała jeszcze jak rodzicielka była zachwycona, gdy sama zaproponowała, aby zrobić niespodziankę. Na zdjęciu pojawiły się tak szybko łzy, jak kropelki wody w deszczowy dzień.

W ten dzień było pochmurno i to na pewno nie były żadne zwidy. Od rana padało, a dziewczynie od razu od takiego nastroju powróciły stare rany. Nienawidziła się czuć bezradnie. Nic nie mogła zrobić, aby ucieknąć od przeszłosci. Dzień po dniu było co raz gorzej, a ona nie miała żadnego wsparcie ze strony ojca. Stał się dla niej obcym człowiekiem. Od tamtego zdarzenia już nie jest sobą, unika własnej córki. Pewnie jakby wszystko układało się jak kiedyś to by powiedział jego pocieszające słowa - kiedy ty płaczesz, aniołki w niebie także i nie przestaną, aż na twojej pięknej buźce nie pojawi się uśmiech. Zaśmiała się. Tak bardzo kochała swojego tatę. Chciała dawnego jego z powrotem.

Usłyszała głośne trzepotanie. Z jej ust wyszło cichy pisk, a jej sylwetka od razu odróciła się w strone odgłosu. Jej oczy zwężyły się widząć znajomego ptaka. Każdy by uznał ją za wariatkę, ale naprawdę czuła, że kruk patrzy jej prosto w oczy. Widząc jak jego skrzydła lekko dygoczą, blondwłosa zaczeła świdrować jego całą posture wzrokiem. To zwierze było nie typowe, ale nie dziwne jak zamieszkiwało ten las koło tego upiornego domu.

Jej noga zrobiła krok w jego kierunku, ale dalszą drogę przeszkodził jej krzyk wołający jej imię. Jej tata. Obróciła się lekko za siebie, jakby zaraz ktoś miał się tu zjawić. Ale od razu przystąpiła na poprzednią pozycje, bo przypomniała sobie, że on tu nie wchodził od dawna. Jej oczy spostrzegły, że już go nie było. Zniknął tak samo niespodziewanie, jak się pojawił. Cary westchneła i szybko odłożyła pamiątke na swoje miejsce.

Dziewczyna patrzała na swojego tatę i czekała, aż zacznie mówić. Zauważyła, że na jego głowie pojawiły się już siwe włoski, a w jego oczach już nie ma tych wesołych iskierek. Mężczyna lekko zachrząknął i poprawił swój kołnierzyk. Stresował się, ona to widziała. Zawsze to robi, gdy Cary pojawi się w zasięgu jego wzroku. Spojrzała się na niego pytająco. Chciała juz wrócić do pokoju i unikąć tej niezręczności.

- Dzisiaj będziesz spała u Liama - Powiedział. Zmarszczyła brwi i w jej głowie pojawiało się jedno pytanie. Dlaczego? Nigdy nie kazał się jej spać za domem, a widocznie musi to być coś ważnego, że nie chcę, aby wiedziała co się dzieje.

Nie chcąc prowadzić tej rozmowy dłużej Cary bez spojrzenia na tate chwyciła swój płaszcz i wybiegła z domu, a na jej podjeździe ukazał sie Payne. Widocznie jej ojciec jest przygotowany na wszystko i jednak znał ją zbyt dobrze. Jękneła niezadowolona.

Jechali w ciszy, a w radiu leciały jakieś smętne piosenki. Dziękuje Li - mrukneła w głowie. Podniosła nogi i położyła na fotelu, przybliżając je do swojej klatki piersiowej. Jechali właśnie wzdłóż black street. Tutaj mieszkał kiedyś ich bliski przyjaciel, który wyprowadził się nagle na drugi koniec Anglii. Nazywał się Niall i był strasznie dobrym muzykiem. Zawsze nakłaniała go, aby dla niej śpiewał, a on marszczy dziwnie brwi na te słowa. Uwielbiała jego melancholijny głos, dzięki któremu od razu czuła się lepiej. Właśnie on ją wypędził z dołka, ale chyba powoli do tego stanu wraca. Tęskniła za Horanem, choć bała się do tego przyznać, bo nie chciała przwyoływać wspomnień, które była dla niej najlepsze w przeciagu kilku lat. Cary nie chciała za nim tęsknić. To zbyt mocno bolało.

- Ej, mała, jesteśmy już - Głoś bruneta wybudził ją z przemyśleń. Szybko zabrała nogi i odpieła pas bezpieczeństwa, aby wyjść. Gdy jej nos spotkał się z świerzym powietrzem, to dziewczyna od razu się uśmiechneła.

Liam, muisz kupić odświerzać powietrza do samochodu

Weszli do małego domu jednorodzinnego, ale bardzo przytulnego. Dziewczyna kochała spędzać tu czas, czuła się jak rodzina, a pani Payne także dawała jej to poczuć. Jej oczy zwróciły się ku babci chłopaka. Kobieta jak nas swój wiek się świetnie trzymała i miała więcej energii od niej. Dała jej mały uśmiech, a Ronda,  bo tak właśnie miała na imię, kazała jej podejść.

Dziewczyna wolnym tępem podchodziła, ciągnąc swoją małą ręką Liama, który przycisnął jej smukłe ciało do siebie. Starsza pani dała im znac, że mają iść za nią. Jej wnuk był zdezorientowany, nigdy jego babcia nie była przychylnie nastawiona do Cary. Wręcz jej unikała.

Gdy już się znaliźli w salonie, to usiedli na kanape. Blondynka patrzała na nią ze zmarszonymi brwami, bo nie wiedziała o co chodzi. Ronda wydawała się poważna, a z tego co opowiadał jej przyjaciel, to nie nadwyrężała swojego gardła na błahe sprawy. Jej dłonie zaczeły się lekko pocić ze stresu. Lecz po chwili na jej talii poczuła dotyk dłoni Liama. To był znak, że ma się uspokoić. Zadziałał.

- Musicie o czymś wiedzieć - Wyjękneła. To zdanie odbijało sie cały czas w głowie dzieczynyny. Musicie o czymś wiedzieć. Co to ma znaczyć do cholery? O ile wie takie słowa, nie są czymś dobrym. Wręcz odwrotnie. Złym.

Od autorki: I jak Wam się podoba? Jakoś teraz wcale weny nie miałam. Ostatni rodział tak fajnie mi się pisał, a nad tym to byłamaskra. Jak myślicie, co Ronda chcę im wyznać? Coś złego czy raczej dobrego? A kruk? do następnego słonka x





6 komentarzy:

  1. CUDOWNY! ALE ZAKOŃCZENIE W TAKIM MOMENCIE!? KURDEE,CZEKAM NA NASTĘPNY.NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ ŻYCZĘ WENY!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham.
    Kiedy
    Następny?

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniały rozdział :) życzę weny xx / @xhereformyidols

    OdpowiedzUsuń
  4. jezu kobieto kiedy kolejny?! jeśli nie dodasz jeszcze w tym tygodniu to cie zgwałce w nocy, to nie żart! WIĘC BIERZ SIĘ ZAPISANIE!

    OdpowiedzUsuń
  5. Skończyłas już pisać. Aha

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej no wez nie rob nam tego. Jak jeszcze w tym miesiacu nie zobacze rozdzialu to cie pobije przysiegam. PS zycze weny nie marnuj talentu

    OdpowiedzUsuń